2022.04.19 – Siódme przykazanie cz.1

 

Katechizm Kościoła Katolickiego

 

Nie będziesz kradł (Wj 20, 15; Pwt 5, 19).  Nie kradnij (Mt 19, 18).

 

2401. Siódme przykazanie zabrania zabierania lub zatrzymywania niesłusznie dobra bliźniego i wyrządzania bliźniemu krzywdy w jakikolwiek sposób dotyczącej jego dóbr. Nakazuje sprawiedliwość i miłość w zarządzaniu dobrami materialnymi i owocami pracy ludzkiej. Z uwagi na wspólne dobro wymaga ono powszechnego poszanowania przeznaczenia dóbr i prawa do własności prywatnej. Życie chrześcijańskie stara się dobra tego świata ukierunkować na Boga i miłość braterską.

 

I. Powszechne przeznaczenie i własność prywatna dóbr 

2402. Na początku Bóg powierzył ziemię i jej bogactwa wspólnemu zarządzaniu ludzkości, by miała o nią staranie, panowała nad nią przez swoją pracę i korzystała z jej owoców (Por. Rdz 1, 26-29). Dobra stworzone są przeznaczone dla całego rodzaju ludzkiego. Ziemia jednak jest rozdzielona między ludzi, by zapewnić bezpieczeństwo ich życiu, narażonemu na niedostatek i zagrożonemu przez przemoc. Posiadanie dóbr jest uprawnione, by zagwarantować wolność  i godność osób oraz pomóc każdemu w zaspokojeniu jego podstawowych potrzeb, a także potrzeb tych, za których ponosi on odpowiedzialność. Powinno ono pozwolić na urzeczywistnienie naturalnej solidarności między ludźmi.

 

2403. Prawo do własności prywatnej, uzyskanej przez pracę lub otrzymanej od innych w spadku lub w darze, nie podważa pierwotnego przekazania ziemi całej ludzkości. Powszechne przeznaczenie dóbr pozostaje pierwszoplanowe, nawet jeśli popieranie dobra wspólnego wymaga poszanowania własności prywatnej, prawa do niej i korzystania z niej.

 

2404. „Człowiek, używając tych dóbr, powinien uważać rzeczy zewnętrzne, które posiada, nie tylko za własne, ale za wspólne w tym znaczeniu, by nie tylko jemu, ale i innym przynosiły pożytek”. Posiadanie jakiegoś dobra czyni jego posiadacza zarządcą Opatrzności; powinien pomnażać i rozdzielać jego owoce innym, a przede wszystkim swoim bliskim.

 

2405. Dobra produkcyjne – materialne lub niematerialne – jak ziemie czy fabryki, wiedza czy zdolności wymagają troski ze strony ich posiadaczy, by przynosiły pożytek jak największej liczbie ludzi. Posiadacze dóbr użytkowych i konsumpcyjnych powinni ich używać z umiarkowaniem, zachowując najlepszą cząstkę dla gościa, chorego, ubogiego.

 

2406. Władza polityczna ma prawo i obowiązek – ze względu na dobro wspólne – regulować słuszne korzystanie z prawa własności.

 

II. Poszanowanie osób i ich dóbr 

2407. W dziedzinie gospodarczej poszanowanie godności ludzkiej domaga się praktykowania cnoty umiarkowania, by panować nad przywiązaniem do dóbr tego świata, cnoty sprawiedliwości, by zabezpieczyć prawa bliźniego i dać mu to, co mu się należy, oraz solidarności, według „złotej zasady” i szczodrości Pana, który „będąc bogaty, dla nas stał się ubogim, aby nas ubóstwem swoim ubogacić” (2 Kor 8, 9).

 

Poszanowanie dóbr drugiego człowieka 

2408. Siódme przykazanie zabrania kradzieży, która polega na przywłaszczeniu dobra drugiego człowieka wbrew racjonalnej woli właściciela. Nie mamy do czynienia z kradzieżą, jeśli przyzwolenie może być domniemane lub jeśli jego odmowa byłaby sprzeczna z rozumem i z powszechnym przeznaczeniem dóbr. Ma to miejsce w przypadku nagłej i oczywistej konieczności, gdy jedynym środkiem zapobiegającym pilnym i podstawowym potrzebom (pożywienie, mieszkanie, odzież...) jest przejęcie dóbr drugiego człowieka                  i skorzystanie z nich.

 

2409. Wszelkiego rodzaju przywłaszczanie i zatrzymywanie niesłusznie dobra drugiego człowieka, nawet jeśli nie sprzeciwia się przepisom prawa cywilnego, sprzeciwia się siódmemu przykazaniu. Dotyczy to: umyślnego zatrzymywania rzeczy pożyczonych lub przedmiotów znalezionych, oszustwa w handlu (Por. Pwt 25, 13-16), wypłacania niesprawiedliwych wynagrodzeń (Por. Pwt 24, 14-15; Jk 5, 4), podwyższania cen wykorzystującego niewiedzę lub potrzebę drugiego człowieka (Por. Am 8, 4-6).

Są moralnie niegodziwe: spekulacja, która polega na sztucznym podwyższaniu ceny towarów w celu osiągnięcia korzyści ze szkodą dla drugiego człowieka; korupcja, przez którą wpływa się na zmianę postępowania tych, którzy powinni podejmować decyzje zgodnie z prawem; przywłaszczanie i korzystanie w celach prywatnych z własności przedsiębiorstwa; źle wykonane prace, przestępstwa podatkowe, fałszowanie czeków i rachunków, nadmierne wydatki, marnotrawstwo. Świadome wyrządzanie szkody własności prywatnej lub publicznej jest sprzeczne z prawem moralnym i domaga się odszkodowania.

 

2410. Obietnice powinny być dotrzymywane i umowy ściśle przestrzegane, o ile zaciągnięte zobowiązanie jest moralnie słuszne. Znaczna część życia gospodarczego i społecznego zależy od wartości umów zawieranych między osobami fizycznymi lub prawnymi, w tym umów handlowych o kupnie lub sprzedaży, umowy o wynajmie lub o pracę. Każda umowa powinna być zawarta i wypełniona w dobrej wierze.

 

2411. Umowy podlegają sprawiedliwości wymiennej, która reguluje wymianę między osobami z uwzględnieniem poszanowania ich praw. Sprawiedliwość wymienna obowiązuje w sposób ścisły; domaga się ochrony praw własności, spłaty długów i dobrowolnego wypełnienia zaciągniętych zobowiązań. Bez sprawiedliwości wymiennej nie jest możliwa żadna inna forma sprawiedliwości. 

Odróżnia się sprawiedliwość wymienną od sprawiedliwości legalnej, która dotyczy tego, co obywatel słusznie winien jest wspólnocie, i od sprawiedliwości rozdzielczej, która reguluje to, co wspólnota winna jest obywatelom proporcjonalnie do ich wkładu i ich potrzeb.

 

2412. Na mocy sprawiedliwości wymiennej naprawienie popełnionej niesprawiedliwości wymaga zwrotu skradzionego dobra jego właścicielowi. 

Jezus pochwala Zacheusza za jego postanowienie: „Jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie” (Łk 19, 8). Ci, którzy w sposób bezpośredni lub pośredni zawładnęli rzeczą drugiego człowieka, są zobowiązani do jej zwrotu lub, jeśli ta rzecz zaginęła, oddania równowartości w naturze bądź w gotówce, a także owoców i korzyści, które mógłby z niej uzyskać w sposób uprawniony jej właściciel. Do zwrotu są również zobowiązani, odpowiednio do odpowiedzialności i zysku, wszyscy ci, którzy w jakikolwiek sposób uczestniczyli w kradzieży bądź z niej korzystali, wiedząc o niej, na przykład ci, którzy ją nakazali, w niej pomagali lub ją ukrywali.

 

2413. Gry hazardowe (karty itd.) bądź zakłady nie są same w sobie sprzeczne ze sprawiedliwością. Stają się moralnie nie do przyjęcia, gdy pozbawiają osobę tego, czego jej koniecznie trzeba dla zaspokojenia swoich potrzeb i potrzeb innych osób. Namiętność do gry może stać się poważnym zniewoleniem. Nieuczciwe zakłady bądź oszukiwanie w grach stanowi materię poważną, chyba że wyrządzana szkoda jest tak mała, że ten, kto ją ponosi, nie mógłby w sposób uzasadniony uznać jej za znaczącą.

 

2414. Siódme przykazanie zakazuje czynów lub przedsięwzięć, które dla jakiejkolwiek przyczyny – egoistycznej czy ideologicznej, handlowej czy totalitarnej – prowadzą do zniewolenia ludzi, do poniżania ich godności osobistej, do kupowania ich, sprzedawania oraz wymiany, jakby byli towarem. Grzechem przeciwko godności osób i ich podstawowym prawom jest sprowadzanie ich przemocą do wartości użytkowej lub do źródła zysku. Św. Paweł nakazywał chrześcijańskiemu panu traktować swego chrześcijańskiego niewolnika „niejako niewolnika, lecz... jako brata umiłowanego... w Panu” (Flm 16).

 

Poszanowanie integralności stworzenia 

2415. Siódme przykazanie domaga się poszanowania integralności stworzenia. Zwierzęta, jak również rośliny i byty nieożywione, są z natury przeznaczone dla dobra wspólnego ludzkości w przeszłości, obecnie i w przyszłości (Por. Rdz 1, 28-31). Korzystanie z bogactw naturalnych, roślinnych i zwierzęcych świata nie może być oderwane od poszanowania wymagań moralnych. Panowanie nad bytami nieożywionymi i istotami żywymi, jakiego Bóg udzielił człowiekowi, nie jest absolutne; określa je troska o jakość życia bliźniego, także przyszłych pokoleń; domaga się ono religijnego szacunku dla integralności stworzenia.

 

2416. Zwierzęta są stworzeniami Bożymi. Bóg otacza je swoją opatrznościową troską (Por. Mt 6, 26). Przez samo swoje istnienie błogosławią Go i oddają Mu chwałę (Por. Dn 3, 57-58). Także ludzie są zobowiązani do życzliwości wobec nich. Warto przypomnieć, z jaką delikatnością traktowali zwierzęta tacy święci, jak św. Franciszek z Asyżu czy św. Filip Nereusz.

 

2417. Bóg powierzył zwierzęta panowaniu człowieka, którego stworzył na swój obraz (Por. Rdz 2, 19-20; 9, 1-4). Jest więc uprawnione wykorzystywanie zwierząt jako pokarmu i do wytwarzania odzieży. Można je oswajać, by towarzyszyły człowiekowi w jego pracach i rozrywkach. Doświadczenia medyczne i naukowe na zwierzętach, jeśli tylko mieszczą się w rozsądnych granicach, są praktykami moralnie dopuszczalnymi, ponieważ przyczyniają się do leczenia i ratowania życia ludzkiego.

 

2418. Sprzeczne z godnością ludzką jest niepotrzebne zadawanie cierpień zwierzętom lub ich zabijanie. Równie niegodziwe jest wydawanie na nie pieniędzy, które mogłyby w pierwszej kolejności ulżyć ludzkiej biedzie. Można kochać zwierzęta; nie powinny one jednak być przedmiotem uczuć należnych jedynie osobom.

 

REFLEKSJA

 

Siódme przykazanie – Andrzej Borowski

 

Nie będziesz czynił kradzieży (Wj 20,15)

 

Czynić kradzież, to czynić zło drugiemu poprzez zamach na jego własność. Pięć przykazań Dekalogu (od szóstego włącznie do dziesiątego) odnosi się do stosunków „własnościowych” pomiędzy ludźmi. Przykazania te albo nawiązują do już istniejących pojęć tego, co „własne” i co „uznane”, albo też określają te pojęcia jakoby od początku. Warto zwrócić uwagę na ten aspekt Prawa biblijnego, gdyż sankcjonuje on w sposób oczywisty prawo człowieka do własności. Nie idzie tutaj rzecz jasna o to tylko, aby powołując się na autorytet Biblii gromadzić dobra wokół siebie i na własny użytek, pokazując zarazem język wszystkim zwolennikom własności wspólnej, wszelkiego rodzaju „komunistom” utopijnym, materialistycznym, itd.

Myślę tutaj o takim wzorcu osobowości, w którym jednostkę ludzką otacza nietykalna sfera prywatności, własności lub – idąc jeszcze dalej – suwerenności nad jakąś, choćby drobną cząstką świata wypożyczoną mu przez Stwórcę na czas życia, niby owe ewangeliczne „talenty”. Może w tej strefie własności i prywatności być tylko stół, krzesło i łóżko polowe byle czym zasłane, może być nawet tylko jakiś łachman do okrycia. Mało to jest ważne, jakimi przedmiotami dane jest wypełnić indywidualną przestrzeń własności. Ważne jest, iż ta przestrzeń istnieje niby przedłużenie ciała człowieczego oraz, że w sprawie ochrony tej przestrzeni oraz jej materialnego wypełnienia wypowiada się Prawo Najwyższego.

Siódme przykazanie, jakby uprzedzając przykazanie dziesiąte, zakłada, iż motywacją do kradzieży jest pożądanie „rzeczy bliźniego swego”, jego dobytku ruchomego i nieruchomego. To pożądanie nie jest niczym innym jak bezprawnym, bo agresywnym i przeciwnym naturze rozszerzeniem owej strefy własności na przestrzeń zajmowaną już przez innych ludzi. Jest to więc w pewnym sensie analogia do cudzołóstwa, zakazanego w poprzednim artykule Dekalogu. Tu jednakże nie chodzi o uzurpowanie sobie prawa do osoby, lecz o uzurpowanie prawa do rzeczy otaczających tę drugą osobę. Jest przy tym rzeczą znamienną, iż ta uzurpacja, którą nazywamy kradzieżą, piętnuje szczególnym piętnem hańby człowieka, który się jej dopuszcza. Kiedyś dosłownie piętnowano złodzieja przyłapanego po raz pierwszy na kradzieży (później groziło mu obcięcie ręki albo wprost szubienica) dla wyraźnego zaznaczenia przestępcy. Obelga: „Ty złodzieju!” działa dotkliwie bez względu na to, czy skierowana jest do faktycznego winowajcy, czy taż do człowieka w inny sposób prowokującego oburzenie. Już w polszczyźnie czternastowiecznej określenie „złodziej” (czyli dosłownie: czyniący zło) stosowano tylko wobec sprawcy kradzieży. Dodatkowym czynnikiem, który wzmaga odczucie haniebności, niegodziwości kradzieży jest działanie podstępne, skryte i zaskakujące niczego nie podejrzewającą osobę. Ta zresztą cecha postępowania złodzieja, oderwana od moralnej oceny jego czynu sprawia, iż właśnie do złodzieja przyrównał św. Paweł Apostoł dzień, w którym powróci na ziemię Chrystus.

W całej historii hańby otaczającej złodzieja jest jednak, oprócz naturalnego przejaskrawienia samego czynu kradzieży, także i początek zamazywania odpowiedzialności za pewne występki, dotkliwe i powszechne zwłaszcza ostatnio, w naszych czasach. Chodzi tu o kradzież dobra wspólnego, zwanego też publicznym, albo chodzi o jego zniszczenie, czy nawet brak troski o jego substancję. Zapewne nie sprzyjał uświadomieniu sobie przez ludzi wagi i szpetności tego występku system społeczny zwany przez przypadek historyczny „socjalizmem”. Uczynił on dobro wspólne, majątek publiczny pozornie niewyczerpanym rezerwuarem środków materialnych dostępnych w praktyce dla każdego. Ideału, którym miał być utopijny stan likwidacji owej strefy własności prywatnej, jaka w naturalny sposób otacza każde ludzkie indywiduum, na szczęście nie osiągnięto. Doprowadzono natomiast do prawie całkowitego zaniku poczucia wartości dobra wspólnego i zarazem do wynaturzonego poczucia własności prywatnej. Złodziej to człowiek, dla którego nie ma innej własności niż jego własność prywatna. Przedmioty dzielą się na te, które już posiada, oraz na takie, które jeszcze do niego nie należą. Obszar własności wspólnej, czyli dobra publicznego, to dla niego rezerwuar własności niczyjej, często zresztą rzeczywistości marnującej się.

Wydawałoby się, że tę niedawną rzeczywistość mamy już poza sobą, a tymczasem policyjne statystyki rejestrują coraz więcej przypadków kradzieży. Wynika stąd, że mentalność złodzieja, której wstydzimy się jako naród, żyje jednak po śmierci ustroju, który obwiniamy, ale do którego wciąż jesteśmy przywiązani jako społeczeństwo. Trudno teraz usprawiedliwić kogokolwiek naciskiem ideologii. Warto zaś pamiętać, że i w bardziej jeszcze, niż nasze, „stuprocentowych katolickich” państwach i społeczeństwach przestępczość zorganizowana (mafijna) znajdowała sprzyjające warunki rozkwitu.

Pierwszym więc sprzymierzeńcem naszego rodzinnego złodziejstwa (jak też i innych występków powszechnych) jest schlebianie naszemu dobremu wyobrażeniu o sobie, jako o zbiorowości, za cenę fałszu. Tymczasem wystarczy spojrzeć na beztroskę, z jaką rodzice posiadający dobre mniemanie o sobie patrzą na spustoszenia dokonywane przez ich dzieci w najbliższym otoczeniu mieszkań, budynków, terenów osiedlowych, parków, itd. Od tej bezmyślnej obojętności jakże blisko do świadomego rozkradania publicznych urządzeń albo też do ich barbarzyńskiego, bezsensownego niszczenia. Czemu tego się nie nazywa kradzieżą tak jak „klasycznego” złodziejstwa”, chociaż nie ma tu przywłaszczenia?

W rozmowie z bogatym młodzieńcem Jezus wymienia jako jeden z warunków zbawienia przestrzeganie właśnie siódmego przykazania. Trudno przy tej sposobności nie dopowiedzieć sobie w myśli, że jest ono także warunkiem „zbawienia od złego” naszej kultury narodowej, zrujnowanej w sensie moralnym tak samo mniej więcej, jak i w sensie cywilizacji materialnej. Można by też dopowiedzieć z goryczą, iż „kradzieży czynić nie będziesz”, bo już nic nie zostało do rozkradania. Powstaje jednak społeczeństwo nowe i nowe także kształtują się stosunki własności. Oby tych nowych, odmienionych wzorów nie skaziły stare złodziejskie nawyki! Daj Boże, aby w nowym, naszym państwie człowiek „kradzieży nie czynił!”.

Kancelaria Parafialna

zegar Poniedziałek, piątek:
07:00 - 09:00
zegar Wtorek, czwartek:
07:00 - 09:00, 16:00 - 18:00
tel Telefon:
(32) 222 31 21 wew. 15

Msze Święte

msza Niedziela i Święta:
07:00, 09:00, 10:30, 12:00, 16:30
msza Dni powszednie:
07:00, 18:00 (+ w piątek 16:30)
uwaga Ważne:

Szybki kontakt

church Adres:
41-400 Mysłowice
ul. Cegielniana 7a
Telefon Telefon dyżurny: 601 142 880
Telefon:
(32) 222 31 21
mail E-mail:
janow.miejskimailkatowicka.pl
Jesteś tutaj: Home KATECHIZM Katecheza dorosłych 2022.04.19 – Siódme przykazanie cz.1