2023.03.21 – Gdy starasz się uwolnić od zła i szukasz dobra (reguła 6)

 

Rozdział 3

Odczytaj samego siebie… pięknego czy brzydkiego

2. Gdy starasz się uwolnić od zła i szukasz dobra (reguła 6)

 

Szósta Reguła: Chociaż w strapieniu nie powinieneś zmieniać wcześniejszych postanowień, to jednak rzeczą bardzo pomocną będzie reagować mocno przeciw strapieniu, zatrzymując się np. dłużej na modlitwie i na medytacji, wydłużając rachunki sumienia, i jeśli to będzie służyć dobry, podejmować jakieś dobrowolne wyrzeczenia (ĆD 319).

 

Co robić w strapieniu? Nie pogrążać się w nim, co więcej – zwalczać je!

Instynktownie jesteś skłonny pieścić strapienie w formie robienia z siebie ofiary, która odczuwa samozadowolenie z własnego zła. Kiedy jesteś smutny, chciałbyś, aby cały świat był w żałobie, aby nie wschodziło słońce, lub żeby zniknęło. Dlatego wyrzucasz światło poza okiennice, izolujesz się od wszystkich, bliźni zaczyna cię denerwować, słuchasz smętnej muzyki i pielęgnujesz najczarniejsze myśli przywołując na pamięć zło twoje i zło świata, które będzie coraz bardziej rosnąć. Nie można uczynić nic dobrego, to nie ma sensu… Lepszym będzie uprzedzić to, co nieuchronne, lub przynajmniej pogrążyć się w jakieś dobrej kompensacyjnej pociesze!

Nie wsłuchuj się i nie „pieść” tych negatywnych głosów. Daj im kopniaka, przywróć im właściwy wymiar lub ośmiesz, jeśli potrafisz. Jednakże nie trać ufności i powierz się Panu, który jest obecny także w nich i mocno cię obrabia oraz ćwiczy, tak jak ojciec postępuje ze swoim synem (por. Hbr 12,5n; Prz 3,11n).

W strapieniu nie możesz cofać się, ale przeciwnie reagować pozytywnie. Próba czyni cię mocniejszym. Zagrażające zło staje się okazją do większego dobra.

Zło wychodzi na jaw i sprzeciwia się właśnie wówczas, gdy opowiedziałeś się za dobrem, gdy walczysz ze złem i zwyciężasz je. Nie powinieneś się zniechęcać i popadać w przygnębienie, które jest zwiastunem czegoś gorszego. Okaż się natomiast odważny i ufny w Panu, angażując się bardziej intensywnie w pracę duchową.

Poprzez taką postawę wychowujesz się i uniezależniasz od twych humorów, nie pozwalając im panować nad tobą. W przeciwnym wypadku nie poczynisz żadnego postępu duchowego. Pozostaniesz niewolnikiem twych stanów duchowych, w mocy twych wygórowanych ambicji, pozbawionym twej wolnej woli, zmiennym jak pióro na wietrze. Będziesz pełen zapału, gdy wszystko idzie dobrze, przygnębionym, gdy idzie źle. Będziesz powyżej lub poniżej siebie, zawsz poza sobą i nigdy w sobie.

Jeśli w swym życiu pragniesz znaleźć właściwe miejsce dla modlitwy, może ci się zdarzyć, że nie zdołasz modlić się w wyznaczonym czasie – jedynym wolnym! – ponieważ właśnie w tym momencie „nie masz ochoty”. Albo też jeśli zabierzesz się do modlitwy, właśnie w tym czasie przychodzą ci na myśl rzeczy pożyteczne, owszem konieczne, które możesz spełnić jedynie w tym czasie. Jeśli nie wiesz co czynić, zabierz się do modlitwy, a zobaczysz, że szybko przyjdą ci na myśl sprawy ważne do zrobienia, aby tylko nie modlić się.

Koniecznym jest stawiać opór tym pokusom i modlić się bardziej intensywnie, jeśli nawet wydaje ci się, że na próżno tracisz czas. Bardzo pożyteczną sprawą jest modlić się w strapieniu. Pozwala ci to zrozumieć, że nie interesuje cię ani Bóg, ani modlitwa. Jest to wielkie odkrycie, które stawia cię w szeregu wszystkich grzeszników. Przedstaw to Bogu i jego miłosierdziu. Wreszcie twoja ciemność wychodzi na światło, a to jest wielkim darem. Jeśli modlisz się tylko wtedy, gdy doznajesz pociechy, mógłbyś mieć złudzenie, iż jesteś świętym.

Stawianie oporu i walka ze strapieniem, nie zezwalanie, aby ogarnęła nas uderzająca ciemna masa, to najwyższa wolność od zła. To twa walka, ale także „pedagogika” Boża, poprzez którą Ojciec wychowuje syna, hartując w ten sposób miłość.

 

Teksty Biblijne:

Rdz 32,23-32: Jakub podczas swej dramatycznej nocnej walki otrzymuje swoje prawdziwe imię „Izrael”, ojciec nowego ludu, który narodzi się do ścisłej jedności z Bogiem.

Mk 14,32-42: Jezus w Getsemani ogarnięty smutkiem i śmiertelną udręką, czując opory wobec woli Boga, co stanowi istotę grzechu, zwycięża je wytrwałą modlitwą: „Niech się dzieje nie moja, ale Twoja wola”. Od niego po raz pierwszy na ziemi Bóg otrzymuje swoje prawdziwe imię: „Abba”.

Hbr 4,14-5,6: wspomina „głośne wołanie i płacz” Jezusa w ogrójcu, aby został uwolniony od śmierci i był wysłuchany dzięki swej uległości (eulábeca = rozwaga, mądrość, bogobojność). Został wysłuchany nie dlatego, że został uwolniony od męki, ale dlatego że przyjął to, co było warunkiem odkupienia ludzkości po grzechu. Dlatego jest Synem, przyczyną zbawienia dla wszystkich.

Hbr 12,1-12: przedstawia ten sam temat proponując nam, abyśmy trzymali wzrok utkwiony w Jezusie, „który sam w wierze przewodzi i ją wydoskonala”.

 

Willi Lambert – Słownik duchowości ignacjańskiej

 

2.03. Przygotowanie i początek drogi – Rekolekcje

 

„Ignacy” i „rekolekcje” to dwa słowa, które muszą być wypowiedziane jednym tchem. Nie dlatego, że Ignacy miałby być „wynalazcą” rekolekcji, tj. ćwiczeń duchowych. Ćwiczenia duchowe istniały już od zawsze w historii różnych religii i wierzących ludzi. Swoją książeczkę „Ćwiczeń” dał Ignacy temu duchowemu ćwiczeniu nową, owocną postać. Ta płodność odzwierciedla się w zdaniu, że Ignacy jej tekstem uczynił świętymi więcej ludzi, niż ona sama zawiera liter. Czy ta wypowiedź jest przesadzona, czy nie, jedno się zgadza: Ignacy widział ćwiczenia jako najlepszy dar dla siebie i dla Kościoła, a dał je swojej wspólnocie zakonnej jako najważniejszy środek duszpasterski. Był wdzięczny, kiedy w roku 1548 jego książeczka „Ćwiczeń” została oficjalnie uznana przez Kościół. Te wtedy wydrukowane 500 egzemplarzy, które trafiły do rąk wybranych rekolekcjonistów, to naprawdę skromna liczba wobec następujących po nich ponad 1400 edycji, które częściowo miały wiele wydań.

Czym są rekolekcje? Ignacy mówi o tym w swojej pierwszej wskazówce „Ćwiczeń”: „Pod tą nazwą ćwiczenia duchowe rozumiemy każdy rachunek sumienia, rozmyślanie, kontemplację, modlitwę ustną i myślną oraz wszelkie inne czynności duchowe – stosownie do tego, co niżej powiemy. Bo jak przechadzanie się, chodzenie i bieganie – to ćwiczenia cielesne, tak ćwiczenia duchowe to przygotowanie i usposobienie duszy po to, żeby się pozbyć nieuporządkowanych przywiązań, a gdy się ich już pozbędziemy, żeby szukać woli Bożej i odnajdywać ją w ułożeniu własnego życia tak, by zbawić duszę” (ĆD, 1).

Rekolekcje mają zatem być pomocą ku temu, aby życie człowieka było szczęśliwsze i aby poszedł w głąb za pierwotną tęsknotą swojej duszy: za Bogiem. Przy tym Ignacy zakłada, że życie ludzkie w jego ostatecznym znaczeniu „udaje się” wtedy, gdy ono samo staje się odpowiedzią na stwórcze, wyzwalające i wołające Słowo Boskiej miłości.

Co dzieje się na drodze rekolekcji? Możemy to wyrazić na różne sposoby.

Widziane od zewnątrz: ktoś na trzydzieści dni (na tydzień albo kilka dni) wycofuje się w ciszę, ma cały dzień, aby egzystować w modlitwie i medytacji, zaś w rozmowie ze swoim kierownikiem rekolekcji otrzymuje wskazówki na dalsze duchowe życie.

Mówiąc w sposób biblijny: ktoś jest zaproszony, aby w modlitwie i rozważaniu iść drogą razem z Jezusem i pozwolić się przez to przemienić, tak jak Jego uczniowie. W ten sposób „cztery tygodnie” rekolekcji odpowiadają drodze Ewangelii: „zasadą i fundamentem” rekolekcji jest uchwycenie się obietnicy, że królestwo niebieskie przybliżyło się. Pierwszy tydzień rekolekcji odpowiada ewangelicznemu nawoływaniu do pokuty, w drugim tygodniu następuje wezwanie do naśladowania, w trzecim rekolektant towarzyszy Jezusowi w drodze Jego krzyża, zaś w czwartym zaproszony jest do potkania ze Zmartwychwstałym. Przy tej drodze rekolekcji nie chodzi w pierwszym rzędzie o to, aby rozmyślać nad podstawowymi tematami biblijnymi, lecz o zdanie się na drodze bycia z Chrystusem w procesie egzystencjalnym. W tym sensie „cztery tygodnie” rekolekcji nie są daną czasową, lecz oznaczają one decydujące fazy duchowego wzrostu.

Zdarzenia na drodze rekolekcji mogą być wyrażone także pięcioma decyzjami. Są to sposoby, przez jakie ukazuje się miłość Boża, ale to także decyzje człowieka, by rzec „tak” decyzjom „Boskiej przyjaźni względem ludzi”, która objawiła się w Chrystusie (por. Tt. 3, 4).

„Tak” dla miłości stwórczej;

„Tak” dla miłości zbawiającej;

„Tak” dla miłości wzywającej i rozsyłającej;

„Tak” dla życia miłości w umieraniu;

„Tak” dla miłości zwyciężającej, zmartwychwstającej i dopełniającej.

Kto wzrasta w to wielokrotne „tak” miłości Boga wie, że jest uwolniony w kierunku twórczego życia; wie, że wolno mu być słabym i ubogim; wie, że wezwany jest pod swoim własnym imieniem i ma zadanie dla swojego życia; wie także, że również w ciemności można odnaleźć sens, a w umieraniu życie i że miłość przez Zmartwychwstanie okazuje się silniejsza od śmierci.

Wiele czasu spędzonego dla duchowości nazywa się „rekolekcjami”. Kiedy są one „ignacjańskie” w pełnym sensie tego słowa? Rekolekcje są ignacjańskie w pełni,

-       Gdy są skoncentrowane na Bogu tzn. kiedy ich najgłębszym celem jest prowadzić do spotkania człowieka z Bogiem.

-       Kiedy są zorientowane na ćwiczenia, to znaczy, kiedy nie tylko myśli się na różne tematy, ale kiedy także przechodzi się drogą doświadczeń duchowych.

-       Kiedy są skierowane na Chrystusa tj. kiedy pozwala się Jezusowi, uczłowieczonej miłości Boga, która „przez Ducha Świętego rozlana jest w naszych sercach” (Rz. 5, 5), być decydującym dla naszego życia, powołania i posłania.

-       Kiedy są procesem, tj. kiedy uwzględniona zostaje każdorazowa własna droga egzystencjalna pojedynczej osoby.

-       Kiedy są całościowe tj. kiedy człowiek może uczestniczyć w rekolekcjach i być przy nich całym ciałem i duszą, umysłem i sercem, „wszystkimi swoimi siłami” i z całą historią życia.

Przy samym czytaniu książeczki rekolekcji wydaje się suchą i schematyczną. Czasami porównywano ją z książeczką kucharską, dla której istotne jest to, że nie stajemy się sytymi od czytania przepisów, lecz od ugotowania jedzenia. Także duchowo nikt nie nasyci się czytaniem książeczki rekolekcji, lecz wtedy, kiedy zaangażuje się w te ćwiczenia całą osobą.

Jak pożywną jest dla samego Ignacego „potrawa rekolekcji”, ukazane jest w liście, który pisze on do swego dawnego spowiednika, zapraszając go pilnie do korzystania z rekolekcji, „ponieważ to jest tym najlepszym, co mogę w tym życiu myśleć, odczuwać i rozumieć, także do tego, co człowiek sam może wykorzystać, a i do tego, by przynieść owoce i móc być pomocnym i przydatnym dla innych”.

Wykonywać, czynić rekolekcje, aby uratować siebie i świat? Młody człowiek przychodzi do rabina z pytaniem: „Co mogę zrobić, aby uratować świat?” Mędrzec odpowiada: „Tak wiele, jak wiele możesz zdziałać, aby jutro wzeszło słońce”. „Ale co wtedy są warte wszystkie moje modlitwy i dobre uczynki, moje całe zaangażowanie?” – pyta młody człowiek. Na to pada odpowiedź mędrca: „Pomogą ci czuwać, kiedy wzejdzie słońce”.

Być może trzeba powiedzieć: pozwolić rekolekcjom, aby stały się dla nas, tak jak Maryja pozwoliła, by w Niej zaistniało Boże Słowo.

Kancelaria Parafialna

zegar Poniedziałek, piątek:
07:00 - 09:00
zegar Wtorek, czwartek:
07:00 - 09:00, 16:00 - 18:00
tel Telefon:
(32) 222 31 21 wew. 15

Msze Święte

msza Niedziela i Święta:
07:00, 09:00, 10:30, 12:00, 16:30
msza Dni powszednie:
07:00, 18:00 (+ w piątek 16:30)
uwaga Ważne:

Szybki kontakt

church Adres:
41-400 Mysłowice
ul. Cegielniana 7a
Telefon Telefon dyżurny: 601 142 880
Telefon:
(32) 222 31 21
mail E-mail:
janow.miejskimailkatowicka.pl
Jesteś tutaj: Home KATECHIZM Katecheza dorosłych 2023.03.21 – Gdy starasz się uwolnić od zła i szukasz dobra (reguła 6)