Problem ludzkiej wolności i wierności - Maria Szweda 2020r.

 

Problem ludzkiej wolności i wierności

 

W rzeczy samej, jeśli człowiek ma sam rządzić swoim życiem, musi być niezależny od innych w tym życiu. Ta zasada jest dzisiaj niepopularna, bodaj większość ludzi nie rządzi sobą, jest pędzona przez innych, stosuje swoje uczucia, nastroje, myśli do tego co czynią i myślą inni. To duchowe niewolnictwo tłumu jest wspierane przez środki masowego przekazu, które dbają codziennie o to, aby każdy wiedział, co powinien myśleć i czuć”.

Józef Bocheński - dominikanin

 

W jednym z numerów „Gościa Niedzielnego” Franciszek Kucharczyk odniósł się do słów Pana Jezusa z Ewangelii według św. Marka: „Baczcie na to, czego słuchacie”. Aż trudno uwierzyć, jak bardzo odnoszą się one do ludzi XXI wieku. Bo oprócz słów „…czego słuchacie”, należałoby dodać słowa, …co czytacie, co oglądacie, co przekazujecie w internecie innym, …co mówicie, …kogo słuchacie …itd.. Prawdą jest, że chrześcijanin słucha Słowa Bożego przede wszystkim w kościele. Niestety, w innych miejscach jest Ono zagłuszane lawiną „różnych słów”, które docierają do uszu, oczu, czy innych zmysłów. W dodatku nie ma żadnej równowagi między ilością Słowa Bożego usłyszanego w kościele, a słowami napływającymi z zewnątrz. Bo tych z poza kościoła jest stokroć więcej. To one brutalnie, natrętnie, ale i sprytnie wkradają się do umysłu i wolno, ale bardzo skutecznie nakierowują na tory, po których prowadzą do celu, który nieświadomym tego ludziom wcześniej wyznaczyły. To przez te „obce różne słowa” ludzie mniej logicznie i racjonalnie myślą i działają, pozwalają, aby ich sprawami zajmowali się „jacyś obcy”, „mądrzejsi”, którzy nie wiadomo skąd przychodzą. Kolorowe okładki czasopism i gazet czy inne media starają się zainteresować ludzi tym, co jest daleko od nich, na co nie mają wpływu, co w ogóle ich nie obchodzi, np. z kim rozwodzi się kolejny celebryta, z którym kolejnym chłopakiem „chodzi” jakaś aktoreczka, dlaczego smuci się w niedzielę, a czemu jest radosna w środę. Co jest po prostu śmieszne i żałosne. To ma zaprzątać umysły, a nie to, że w marketach pakuje się pojedyncze sztuki towaru często w nie jeden woreczek foliowy, że półki uginają się od kolorowych butelek plastikowych, że wszędzie wokół pełno plastiku i niepotrzebnych opakowań i że głównie to globalna produkcja zanieczyszcza powietrze oraz wodę, a nie tylko zwykli śmiertelnicy. Jednak to lokalni zjadacze chleba mają mieć poczucie winy za zanieczyszczenie naszej planety i ponosić karę za wszystko, bowiem ci wielcy jakoś dogadają się z „pseudoekologami” i wyjdą na swoje. To społeczeństwo ma być winne wszystkiemu, więc dowiaduje się, że zwierzęta są lepsze od ludzi, bo ludzie jedzą mięso, że rośliny są także ważniejsze od ludzi, że ogrzewanie węglem własnych domów jest złe, w ogóle to ludzi jest za dużo, więc należy zalegalizować aborcję i eutanazję, zaś dzieci należy pozbawić dzieciństwa i edukować seksualnie od przedszkola, aby jak najwcześniej rozpoczynały współżycie seksualne i wiedziały na czym polega antykoncepcja i co to jest tabletka poronna. Trzeba przyznać, że ludzie oswoili się już z tymi nowinkami, a nawet się z nimi zgadzają, bo gdzieś w tym chaosie zagubili własny światopogląd chrześcijański, a jeśli jeszcze się do niego przyznają, to według własnych, ustalonych przez siebie „zasad i prawd”. Okazuje się więc, że nie łatwo być chrześcijaninem we współczesnym, europejskim świecie. W takim razie jak mimo tylu przeszkód i kłamstw, które są wokół, wynieść prawdę o miłości do Boga i ludzi z kościoła na zewnątrz i zastosować ją w codziennej rzeczywistości. Może trzeba wyłączyć „medialną fałszywą tubę informacyjną”, poddać się ciszy i zaufać temu, co podpowiada serce i własne sumienie, i wrócić do prawdziwości słów, a one same uporządkują to, co zostało zaburzone. Bo aborcja i eutanazja to zabójstwa, a nie dobro człowieka; tolerancja to wyrozumiałość i zrozumienie, a nie akceptacja; demokracja to równość praw i obowiązków, a nie anarchia; ideologia gender to atak na prawa rodziny jako podstawowej jednostki społecznej, a nie edukacja prorodzinna; zoocentryzm to przeciwieństwo homocentryzmu i polega na zrównaniu człowieka wyłącznie do poziomu świata zwierzęcego, w którym człowiek jest tylko zwierzęciem i nie ma w nim żadnego człowieczeństwa. A ekologia to nie ideologia ekologizmu. Trzeba więc bardzo uważać na to, kto i co mówi, bo w tym co mówi, zawarty jest zawsze jakiś światopogląd, który często nie jest zbieżny ze światopoglądem chrześcijańskim chociaż mogłoby się wydawać inaczej.

 

Chrześcijański system wartości powinien więc dominować w debatach publicznych i być przestrzegany, a w razie potrzeby odważnie publicznie broniony, przecież większość Polaków to chrześcijanie. Niby to wszyscy wiedzą, niby to takie proste, a jednak trudne do realizacji.

 

Maria Szweda

Kancelaria Parafialna

zegar Poniedziałek, piątek:
07:00 - 09:00
zegar Wtorek, czwartek:
07:00 - 09:00, 16:00 - 18:00
tel Telefon:
(32) 222 31 21 wew. 15

Msze Święte

msza Niedziela i Święta:
07:00, 09:00, 10:30, 12:00, 16:30
msza Dni powszednie:
07:00, 18:00 (+ w piątek 16:30)
uwaga Ważne:

Szybki kontakt

church Adres:
41-400 Mysłowice
ul. Cegielniana 7a
Telefon Telefon dyżurny: 601 142 880
Telefon:
(32) 222 31 21
mail E-mail:
janow.miejskimailkatowicka.pl
Jesteś tutaj: Home Newsy Problem ludzkiej wolności i wierności - Maria Szweda 2020r.