2024.02.13 – Kiedy czynisz postępy w dobrym (reguła 7,8)

 

3. Kiedy czynisz postępy w dobrym (reguła 7,8)

 

Reguła siódma: Jeśli postępujesz od dobrego do lepszego, dobry posłaniec dotyka twego serca w sposób łagodny i przyjemny, jak kropla wody wnikająca w glebę. Natomiast wysłannik złego dotyka cię w sposób ostry poprzez zgiełk i niepokój, podobnie jak kropla wody spadająca na kamień. Jeśli natomiast postępujesz od złego do gorszego, dotyka cię w sposób odpowiednio przeciwny. Przyczyną tego jest usposobienie twego serca, przeciwne lub podobne do owych wysłanników. Kiedy jest im przeciwne, wchodzą ze zgiełkiem i odczuwalnymi wrażeniami, gdy natomiast jest podobne, wchodzą w ciszy, jak do własnego domu, i przy otwartych drzwiach (ĆD 335).

 

Reguła ta uzasadnia dwa przeciwstawne sposoby, poprzez które dobry i zły wysłannik wzajemnie oddziaływają na twe serce, zgodnie z twymi różnymi sytuacjami.

Gdy postępujesz naprzód w sprawach duchowych, nie dziw się, że czujesz mało miłości do Pana, odczuwasz natomiast nieoczekiwane pokusy, mocniejsze niż wcześniej, gdy byłeś raczej oziębłym w swojej służbie. To nieprzyjaciel pragnie zniechęcić cię i sprowadzić cię z twej drogi mówiąc ci: „Widzisz jaki jesteś? Gorszy niż wcześniej. Zrezygnuj i nie wierz. Pan obiecał ci tak wiele pięknych rzeczy, ale to wszystko iluzje!”. Marek asceta zwykł był mówić: „Gdy modliłeś się tak, jak należy, spodziewaj się tego, co się nie należy”.

Celem tych pokus jest nie tyle doprowadzenie cię do upadku (ale bądź roztropny: zawsze istnieje możliwość upadku z każdej wysokości), ile dokuczanie ci i zasmucanie, odebrani ci radości i odwagi. Pan pozwala na to, abyś stał się bardziej pokornym i ufającym.

Weź więc pod uwagę to, że gdy czynisz dobro, mocniej odczuwał będziesz ducha zła, którego zwalczasz, a słabiej Ducha Pana, za którym idziesz, aż do zrodzenia się myśli, że wcześniej było lepiej. W głębi jednak dostrzeżesz pokój Boży. Gdy natomiast pójdziesz za duchem zła, on pozostawi ci spokojne otępienie, podczas gdy Pan będzie cię niepokoił wyrzutami. To, co zamykasz na zewnątrz bramy i chce wejść, czyni większy wrzask od tego, co jest wewnątrz. Kiedy płyniesz pod pełnymi żaglami, posuwasz się naprzód szybko i odczuwasz wiatr jako słaby. Jeśli natomiast płyniesz pod wiatr, posuwasz się powoli i odczuwasz że wiatr jest mocny.

Bóg, kiedy objawił swoje słowo Mojżeszowi, uczynił to pośród ognia, grzmotów i ogromnego huku (por. Wj 19,16-19). Eliasz natomiast nie odnalazł Boga w huraganie, ani trzęsieniu ziemi, ani w ogniu, ale w lekkim powiewie wiatru (por. 1 Krl 19,11n). Motywem tego jest fakt, że gdy chodzi o Mojżesza, Bóg był jeszcze na zewnątrz i miał wejść, gdy natomiast chodzi o Eliasza, był już w domu. Kiedy jest na zewnątrz, musi przynajmniej dzwonić mocniej i przeciągle, wprost odbijać się lub wyważać drzwi, aby dać o sobie znać. Kiedy jest w domu, odczuwasz go jedynie w ciszy i skupieniu. Dlatego życie duchowe broni się przed zgiełkiem i rozproszeniem jak przed zarazą.

Nie upieraj się przy tym, by Bóg objawił ci się tak, jak spotkałeś Go na początku twego nawrócenia. Aby umocnić się na drodze wiary nie zabiegaj o znaki, jakie dał ci kiedyś, a których teraz nie posiadasz. Wiele osób żarliwych niesłusznie skarży się, że nie odczuwa już więcej Pana od momentu, gdy zadecydowały poświęcić się Jemu. Mylą się bądź dlatego, że szukają tych samych wrażeń, w których spotkały Go wcześniej, a On nie jest już tam, bądź dlatego, że są bardziej przywiązane do swych pociech niż do Niego samego.

Dopóki żyjesz, nie możesz całkowicie zapomnieć siebie samego, umrzeć twego egoizmu. Jest to ciągła praca, tzw. „codzienny krzyż”, do niesienia którego za Chrystusem zostałeś powołany (por. Łk 9,23). Po wycięciu rośliny, jeśli nie uważasz, odrastają bardziej mocne pędy.

 

Teksty biblijne:

Wj 19,16-19: Bóg objawił się Mojżeszowi wśród wielkich głośnych znaków.

1 Krl 19,11-14: Bóg objawił się Eliaszowi w szmerze lekkiego wiatru.

 

Reguła ósma: Kiedy doświadczasz pociechy bez przyczyny, mimo że nie ma w niej podstępu, gdyż pochodzi od samego Boga, z wielką czujnością i uwagą powinieneś notować i rozróżniać właściwy czas tej obecnej pociechy od czasu pociechy następnej, gdy pozostajesz jeszcze pod wpływem pociechy przeszłej. Często w czasie trwania tego drugiego czasu formułujesz postanowienia i urabiasz sobie opinie, które nie są natchnione bezpośrednio przez Boga, ale jest to spowodowane bądź zwykłym twym rozważaniem, bądź asocjacją idei i osądów, bądź działaniem ducha dobrego lub złego. Dlatego dobrze zbadaj te rzeczy zanim dasz im pełną wiarę lub wprowadzisz je w czyn (ĆD 336).

 

Ta ostatnia reguła mówi, że również najczystsze natchnienia Pana mogą połączyć się z innymi, które ze swej strony są dobre lub złe. Trzeba, abyś dobrze rozróżnił między natchnieniem pochodzącym od Pana i następnym momentem, kiedy rozpoczniesz działanie bądź pod wpływem twego ja, bądź dobrego lub złego ducha. Dlatego nawet pod wpływem natchnienia pochodzącego od Pana może następować i zazwyczaj następuje albo dobro, albo zło.

Możesz łatwo dać się zwieść mieszając to, co jest od Boga, z tym, co ty myślisz lub zostanie ci zasugerowane skądinąd. Zazwyczaj to, co jesteś skłonny uważać za niewątpliwie pochodzące od Boga, jest właśnie tym, co podświadomie poddaje ci twoje władne ja, w żaden sposób nieskłonne do dyskusji. Gdy czujesz się zbyt pewny, miej wątpliwości, czy czasem nie jesteś w błędzie. Być może jesteś nico ograniczony i nie dostrzegasz wielu prawd.

Sami prorocy głosili rzeczy natchnione przez Boga, ale niekoniecznie je rozumieli. Nawet największy z proroków Jan Chrzciciel (por. Mt 11,19), który rozpoznał Pana w łonie Jego Matki (por. Łk 1,41.44), nie rozumiał Go. Nie wiedział, że Jego ogniem jest miłosierdzie, że Jego sądem będzie Jego krzyż. Dlatego z więzienia posyła uczniów z zapytaniem, czy jest On Mesjaszem, czy powinien oczekiwać kogoś innego (por. Mt 11,3; Łk 7,19). Jest on wielkim prorokiem nie dlatego, że jest nauczycielem rzeczy pewnych, ale dlatego, że kończy całą swoją działalność w niepewności, która stawia pytanie: „Czy to ty jesteś?”. Nieznana mu odpowiedź pozostawiona jest Panu. A Jezus odpowiada mu, aby nie oczekiwał na kogoś innego, ale żeby oczekiwał inaczej. To zawsze będzie mówił sobie i innym prawdziwy prorok: zmieniać swoje własne pewniki w znaki zapytania, które otwierają na słuchanie odpowiedzi INNEGO. Oznacza to radykalne nawrócenie, zawsze konieczne, od swych idoli niosących śmierć, obecnych w każdym, nawet w prorokach. Jeśli ktoś pretenduje do posiadania Boga lub prawdy, już utracił prawdę i samego Boga. Nie są to bowiem przedmioty do zawłaszczeni, ale dar, który można przyjąć jedynie z otwartymi i pustymi rękami, zwracając się z pokorną prośbą i oczekując na odpowiedź.

Również Piotr, który przez Boże objawienie rozpoznał Jezusa jako Chrystusa, nie znał Go takim, jakim był w rzeczywistości, ale nadal myślał i Nim po swojemu. Jezus nazwał go „szatanem”, gdyż nie był skłonny poddać w wątpliwość swych idei dotyczących Chrystusa, które uznawał za pewne (por. Mt 16,16-23 par.).

Sama Maryja nie pojęła słów Bożego wysłannika. Sama postawiła sobie pytanie i zapytała również wysłannika o znaczenie posłannictwa, i miała całe życie, a potem całą wieczność na pełne ich zrozumienie (por. Łk 1,29.34). Nie zrozumiała nawet pierwszych słów skierowanych do Niej przez Jezusa. Nie odrzuciła ich jednak, co więcej, przechowywała je i rozważała pilnie w swym sercu (por. Łk 2,19.51).

Tym bardziej ma to znaczenie dla ciebie. Jeśli nawet myślisz, powołując się na Boże objawienie, że jesteś prorokiem – sprawa niebezpieczna dla umysłu i ducha! – nie powinieneś z tego tytułu sądzić, że twoje proroctwa są prawdziwe, a jeśli są prawdziwe, to nie w takim znaczeniu, jak ty je rozumiesz. Aby dokonać rozróżnienia między natchnieniem Bożym – jeśli takie ma miejsce – i twymi dodatkami, które mogą pochodzić skądinąd, obserwuj jakie powodują w tobie uczucia: czy noszą cechy owocu Ducha lub nie. Szczególnie nie bierz twych mniej lub bardziej natrętnych myśli za natchnienie Boże. Byłaby to prawdziwa „idololatria”, typowa dla ludzi pobożnych, nawet wykształconych, którzy nie są zdolni sprowadzić do właściwych granic swych opinii, traktowanych jako przynajmniej oczywiste.

Bóg działa sam z siebie bez idei, obrazów i szczególnych natchnień. Jest Panem historii i wyświadcza ci to, czego zawsze pragnie, jeśli ty tego chcesz. Przy czym nie mówi ci tego słownie, ale poprzez fakty, które dokonujesz. Warunkiem jest jednak, abyś był otwarty i uważny na to, co się dzieje, i pozwolił, by stawiał ci pytania Ten, który działa wszystko we wszystkich. Jeśli jednak daje ci natchnienie jakieś rzeczy czy zamiaru, zważ na to, czy przeżywasz go z pokorą ducha i rezerwą, jak gdyby nie był twoim, zdając sobie sprawę, że jeśli pochodzi od Niego, to On będzie go realizował. Uważaj również, czy podjęte przez ciebie wysiłki, mające na celu wypełnienie zadań, realizowane są z pokojem Ducha... Jeśli tak jest i jeśli nie jesteś całkowicie nieodpowiedzialny, głupi lub wprowadzony w błąd, – a to może ci powiedzieć ktoś inny – pochodzi to od Boga!

Największe niebezpieczeństwo dla osób duchownych stanowi pewność, że ich pragnienia są równoznaczne z wolą Bożą. Źle jest, jeśli wmieszani są w to inni. Wówczas rodzi się wszelkiego rodzaju przemoc wywierana na siebie i – jeśli to możliwe – na cały świat. Bóg natomiast szanuje wszystkich.

Jeśli twoje plany są prawdziwe, nie potrzebują zbytniej obrony. Czas jest dżentelmenem. Prawda ze swej strony toruje sobie drogę. Jeśli trawę ciągniemy, nie przyczyniamy się do jej wzrostu, jedynie ją wyrywamy. Ileż słusznych idei zostało zrujnowanych przez przemoc domniemanych proroków.

Posługuj się rozumem danym ci przez Boga, aby zobaczyć, czy twoje zamiary i czyny zgodne są z Duchem Jezusa, o czym daje świadectwo Ewangelia i co proponuje Kościół. Oceniaj zawsze bardzo krytycznie każde domniemane natchnienie, kiedy wyraża się w słowach, pojęciach lub sugestiach do działania, aby zobaczyć, czy całkowicie przedstawiają sposób działania Pana.

Z chwilą gdy Bóg dał nam Jezusa, swoje Słowo, nie ma nam nic więcej do powiedzenia. W Nim dał ci i powiedział wszystko. Mówi ci jednak, jak podczas Przemienienia: „Słuchaj Go!”. Ewangelia zawiera to wszystko, co Pan pragnie nam objawić. Każde proroctwo jest niczym innym jak urzeczywistnionym „wspomnieniem” Jego. Nie szukaj niczego innego. Oznaczałoby to pogardę dla Boga i dla Jego słowa (św. Jan od Krzyża). Sam Jego Duch nie czyni nic innego, jak tylko sugeruje to, co On już powiedział, utwierdzają w tym twe serce, abyś tym żył (por. J 16,14).

Odnoś się z nieufnością do każdego objawienia. Zbliżając się do roku 2000 – nie trzeba być prorokiem, aby to przewidzieć – niewątpliwie pojawi się wielu fałszywych proroków. Są to, według Jezusa, ci którzy mówią: „Oto Chrystus jest tu! Oto jest tam!”, starając się znakami i cudami uwieść wybranych. Biada tym, którzy uwierzą w nich! Nieprzyjaciel może czynić cuda, ale nie po to, by doprowadzić do wiary w boga, ale do zawierzenia samym znakom.

Bądź spokojny. Ani ty, ani twoje idee, ani działanie nie zbawią świata. Twa inteligencja, skromność, pokora, z łaski Boga będą cię strzegły. A Bóg z pewnością zbawi ciebie i cały świat.

Jezus „przepowiedział wszystko” (Mk 13,21-23), co konieczne jest do tego, by się stać uczniami, i by dawać o tym świadectwo aż do skończenia świata. Przepowiedział również, że pod koniec czasów nadejdą fałszywi prorocy, dokładnie ci, którzy prorokują o czasie końca, którego On, jak sam mówi, nie zna (por. Mk 13,2). Albowiem do Syna należy jedynie posłuszeństwo Ojcu teraz i zawsze, w każdej chwili, w realizacji Jego słowa. A Słowem jest Jezus, Słowo Ojca, dokonane już w sposób doskonały i objawione nam, abyśmy my również Go słuchali.

Pole oszustwa w natchnieniach tak autentycznych, jak i domniemanych, jest prawie nieskończone. Natychmiast uwidaczniają się w nich nasze idee i ideologie, nasza najbardziej ukryta i wyrafinowana miłość własna wraz ze wszystkimi zasadzkami nieprzyjaciela.

Jednak Pan jest „mocniejszy” (por. Mk 1,17), powołał cię do wolności. Co więcej, uwolnił cię, abyś pozostał wolnym (por. Ga 5,1.13).

A być wolnym to rzecz piękna!

 

Teksty biblijne:

Mt 16,21-23: Piotr w chwili po tym, jak określony został przez Jezusa błogosławionym z powodu otrzymanego objawienia, zaraz nazwany został „szatanem”, bo nie myśli na sposób Boży, ale ludzki. Do objawienia Ojca wmieszał swoje refleksje. Chrystus oczywiście musiał odpowiedzieć temu, co o Nim myśli Piotr. Myśli ludzkie nie są myślami Bożymi (Iz 55,8). Mogą być tylko ludzkie, bardzo ludzkie..., nawet diabelskie.

Wj 32,1-6: kapłan Aaron buduje cielca ze złota, myśląc z pewnością, że postępuje dobrze. Chciał uczynić widzialnym owego tajemniczego Boga, który niedawno wyzwolił swój lud z Egiptu. Wydaje się, że ani Piotr, ani Aaron nie czują wewnętrznego rozdźwięku, dopóki nie zainterweniował odpowiednio Jezus i Mojżesz. Prawdopodobnie jednak i później pozostaną długo przekonani, że w sumie rację.

Jr 20,7-18: Jeremiasz natomiast ujawnia dramatyczną walkę między przeciwnymi uczuciami, jakie rozpętały się w nim w obliczu jego powołania.

Rz 7,14-23: Paweł wyznaje straszliwą walkę między dobrem i złem, jakiej nieustannie w sobie doświadczał. Jeremiasz i Paweł, w odróżnieniu od Aarona i Piotra, pojmują i rozeznają tę walkę wewnętrzną. To nie pozwala im popaść w idololatrię oraz uzdalnia ich do przyjęcia Bożego zbawienia.

Kancelaria Parafialna

zegar Poniedziałek, piątek:
07:00 - 09:00
zegar Wtorek, czwartek:
07:00 - 09:00, 16:00 - 18:00
tel Telefon:
(32) 222 31 21 wew. 15

Msze Święte

msza Niedziela i Święta:
07:00, 09:00, 10:30, 12:00, 16:30
msza Dni powszednie:
07:00, 18:00 (+ w piątek 16:30)
uwaga Ważne:

Szybki kontakt

church Adres:
41-400 Mysłowice
ul. Cegielniana 7a
Telefon Telefon dyżurny: 601 142 880
Telefon:
(32) 222 31 21
mail E-mail:
janow.miejskimailkatowicka.pl
Jesteś tutaj: Home KATECHIZM Katecheza dorosłych 2024.02.13 – Kiedy czynisz postępy w dobrym (reguła 7,8)