2024.02.27 – Ogólne wprowadzenie do Mszału Rzymskiego – wstęp

 

OGÓLNE WPROWADZENIE DO MSZAŁU RZYMSKIEGO

WSTĘP

 

1. Chrystus Pan, mając sprawować z uczniami ucztę paschalną, na której ustanowił Ofiarę swego Ciała i Krwi, polecił przygotować przestronną komnatę, usłaną (Łk 22,12). Kościół zawsze uważał, że polecenie to odnosi się również do niego, gdy ustanawiał przepisy    dotyczące sprawowania Najświętszej Eucharystii, co do przygotowania dusz ludzkich,   miejsc, obrzędów i tekstów. Również obecne normy, wydane w oparciu o wolę Drugiego Powszechnego Soboru Watykańskiego, oraz nowy mszał, którym Kościół obrządku rzymskiego będzie się odtąd posługiwać przy sprawowaniu Mszy, są nowym dowodem tej troski Kościoła, jego wiary i niezmienionej miłości ku najwyższej tajemnicy eucharystycznej oraz świadczą o nieprzerwanej i ciągłej jego tradycji, mimo wprowadzenia pewnych rzeczy nowych.

 

ŚWIADECTWO NIEZMIENIONEJ WIARY

 

2. Ofiarny charakter Mszy, uroczyście stwierdzony przez Sobór Trydencki,  zgodnie  z całą tradycją Kościoła, został na nowo wyrażony przez Sobór Watykański Drugi, który o Mszy wypowiedział te znamienne słowa: „Zbawiciel nasz podczas Ostatniej Wieczerzy ustanowił eucharystyczną Ofiarę swojego Ciała i Krwi, aby w niej na wieki utrwalić Ofiarę Krzyża aż do swego przyjścia, i tak Kościołowi, umiłowanej Oblubienicy, powierzyć   pamiątkę swej męki i zmartwychwstania.”

To, czego w ten sposób uczy Sobór, stale wyrażają formuły Mszy. Albowiem nauka wyrażona ściśle tym zwrotem Sakramentarza leoniańskiego: „Ilekroć sprawujemy tę ofiarę  na pamiątkę Chrystusa, dokonuje się dzieło naszego odkupienia”, we właściwy sposób i dokładnie jest rozwinięta w Modlitwach eucharystycznych; w nich bowiem kapłan, dokonując anamnezy, zwraca się do Boga także w imieniu całego ludu, składa Mu dzięki i przedstawia żywą i świętą Ofiarę, to znaczy dar ofiarny Kościoła i hostię, której ofiarowaniem sam Bóg chciał być przebłagany, oraz prosi, aby Ciało i Krew Chrystusa były Ofiarą miłą Ojcu i zbawienną dla całego świata.

W ten sposób w nowym mszale prawidło modlitwy Kościoła odpowiada stałemu prawu wiary, które nam przypomina, że wyjąwszy sposób ofiarowania, jednym i tym samym jest Ofiara Krzyża i jej sakramentalne odnowienie we Mszy, którą podczas Ostatniej Wieczerzy Chrystus Pan ustanowił i jej sprawowanie zlecił Apostołom na swoją pamiątkę, oraz że Msza stanowi jednocześnie ofiarę uwielbienia, dziękczynienia, przebłagania i zadośćuczynienia.

 

3. Również cudowną tajemnicę rzeczywistej obecności Pana pod eucharystycznymi  postaciami, potwierdzoną przez Sobór Watykański Drugi i inne dokumenty Urzędu Nauczycielskiego Kościoła w tym samym znaczeniu, w jakim je podał do wierzenia Sobór Trydencki, stwierdza się w obrzędach Mszy nie tylko słowami konsekracji, którymi uobecnia się Chrystusa przez przeistoczenie, lecz również przez poczucie i okazywanie najwyższej czci i adoracji, jak to się dzieje w liturgii eucharystycznej. Z tego samego względu nakłania się lud chrześcijański, by ten podziwu godny Sakrament adorował w szczególny sposób w Czwartek Wieczerzy Pańskiej oraz w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa.

 

4. Natura urzędowego kapłaństwa właściwego prezbiterowi, który w imieniu Chrystusa składa Ofiarę i przewodniczy zgromadzeniu świętego ludu, uwydatnia się w formie obrzędu, przez wyższe miejsca i czynności kapłana. Podstawy zaś tego urzędu są wyrażone oraz jasno i obszernie wyjaśnione w dziękczynieniu Mszy krzyżma w Czwartek Wieczerzy Pańskiej, w którym to dniu wspomina się ustanowienie kapłaństwa. W tym dziękczynieniu stwierdza się nadanie władzy kapłańskiej przez wkładanie rąk; oraz przez wyliczenie poszczególnych czynności opisuje się samą władzę, będącą kontynuacją władzy Chrystusa, Najwyższego Kapłana Nowego Testamentu.

 

5.  Natura kapłaństwa urzędowego rzuca właściwe światło również na inne kapłaństwo o wielkim znaczeniu, mianowicie na królewskie kapłaństwo wiernych, których duchowa  ofiara spełnia się przez posługę kapłanów w łączności z ofiarą Chrystusa, jedynego Pośrednika. Sprawowanie Eucharystii jest bowiem czynnością całego Kościoła, w której każdy powinien czynić tylko to wszystko, co do niego należy, ze względu na jego stopień w ludzie Bożym. Stąd również należy bardziej zwracać uwagę na pewne zasady celebry, o które w ciągu wieków niekiedy mniej dbano. Lud ten jest, bowiem ludem Bożym, nabytym Krwią Chrystusa, przez Pana zgromadzonym, Jego słowem karmionym, ludem na to     powołanym, aby przedstawiał Bogu prośby całej ludzkiej rodziny; jest ludem, który  w Chrystusie dzięki czyni za misterium zbawienia, składając Jego Ofiarę; wreszcie ludem, który przez Komunię Ciała i Krwi Chrystusa zrasta się w jedno. Lud ten jest święty przez swe pochodzenie, jednak przez swoje świadome, czynne i owocne uczestnictwo w eucharystycznym misterium stale wzrasta w świętości.

 

 

 

 

 

 

WIERNOŚĆ TRADYCJI

 

6. Gdy Drugi Sobór Watykański zarządził rewizję obrzędów Mszy świętej, polecił między innymi, by niektóre obrzędy przywrócono „stosownie do pierwotnej tradycji Ojców”, czyli używając tego samego wyrażenia, co św. Pius V w Piśmie apostolskim zaczynającym się od słów Quo primum, którym w roku 1570 ogłoszony został Mszał Trydencki. Ta zgodność słów pozwala stwierdzić, jakim sposobem oba Mszały Rzymskie, chociaż dzielą je cztery wieki, zawierają jedną i tę samą tradycję. Jeśli zaś rozważymy wewnętrzne pierwiastki tej tradycji, rozumie się, jak wspaniale drugi mszał udoskonala pierwszy.

 

7. W  trudnych czasach,  w  których narażona była  katolicka wiara  o ofiarnym charakterze Mszy, o kapłaństwie urzędowym, o rzeczywistej i stałej obecności Chrystusa pod postaciami eucharystycznymi, św. Piusowi V zależało przede wszystkim na tym, by zachować nowszą tradycję, niesłusznie zwalczaną, przy wprowadzaniu tylko bardzo małych zmiany świętego obrzędu. W rzeczy samej mszał z roku 1570 bardzo mało różni się od pierwszego mszału wydanego drukiem w r. 1474, który znowu ze swej strony wiernie powtórzył mszał z czasów Innocentego III. Nadto chociaż kodeksy Biblioteki Watykańskiej umożliwiały poprawienie niektórych wyrażeń, nie pozwoliły jednak, by w tym badaniu „starych i uznanych autorów” cofnięto się dalej niż do średniowiecznych komentarzy liturgicznych.

 

8. Dziś natomiast ta „tradycja świętych Ojców”, której trzymali się korektorzy Mszału  św. Piusa V, została wzbogacona przez niezliczone pisma uczonych.  Po pierwszym  wydaniu Sakramentarza gregoriańskiego w roku 1571, często wydawano drukiem krytycznie opracowane stare sakramentarze rzymskie i ambrozjańskie, podobnie jak starodawne księgi liturgiczne hiszpańskie i gallikańskie, które ukazały liczne, nieznane dotąd modlitwy o niemałej wartości duchowej.

Również tradycje dawnych wieków, poprzedzających ustanowienie obrządków Wschodu i Zachodu, teraz lepiej są znane dzięki temu, że znaleziono wiele dokumentów liturgicznych.

Oprócz tego postępujące studia nad Ojcami Kościoła rzuciły na teologię tajemnicy eucharystycznej światło nauki najwybitniejszych w chrześcijańskiej starożytności Ojców, jak św. Ireneusz, św. Ambroży, św. Cyryl Jerozolimski, św. Jan Złotousty.

 

9. Dlatego „tradycja świętych Ojców” wymaga nie tylko, by zachowywano to, co przekazali nasi najbliżsi przodkowie, lecz by objęto i rozważano wszelkie minione okresy Kościoła i wszystkie sposoby, jakimi jedyna jego wiara wyrażała się w formach ludzkiej kultury, tak różniących się od siebie, zwłaszcza tych, które krzewiły się w okręgach semickich, greckich i łacińskich. To szersze spojrzenie pozwala nam dostrzec, jak Duch Święty użycza Bożemu ludowi podziwu godnej wierności w zachowywaniu niezmiennego depozytu wiary, mimo bardzo wielkiej różnorodności modlitw i obrzędów.

 

DOSTOSOWANIE DO NOWYCH WARUNKÓW

 

10. Nowy mszał świadczy o prawidle modlitwy Kościoła rzymskiego i jednocześnie   chroni przekazany przez nowsze Sobory depozyt wiary, a z drugiej strony stanowi duży krok naprzód w liturgicznej tradycji.

Gdy bowiem Ojcowie Drugiego Soboru Watykańskiego powtarzali dogmatyczne zasady Soboru Trydenckiego, przemawiali w całkiem innym okresie dziejów świata; dlatego w dziedzinie duszpasterstwa mogli podać postanowienia i rady, jakich przed czterema wiekami nie można było nawet przewidywać.

 

11. Już Sobór Trydencki uznał wielką wartość pouczającą zawartą w odprawianiu Mszy; nie zdołał jednak wyprowadzić stąd wszystkich wniosków dla praktycznego życia. Wielu usilnie domagało się zezwolenia na używanie języków narodowych w sprawowaniu eucharystycznej Ofiary. W stosunku do tego żądania Sobór, uwzględniając ówczesne  okoliczności, uważał za swój obowiązek znowu podkreślić tradycyjną naukę Kościoła, według której eucharystyczna Ofiara jest przede wszystkim dziełem samego Chrystusa; na jej skuteczność, zatem nie wywiera wpływu sposób, w jaki wierni w niej uczestniczą. Dlatego ogłoszono w następujących, stanowczych, a jednocześnie umiarkowanych słowach: „Chociaż Msza zawiera bogatą treść dla pouczenia wiernego ludu, mimo to nie wydało się Ojcom właściwe, aby wszędzie była sprawowana w języku narodowym”. Sobór Trydencki obwieścił, że na potępienie zasługuje ten, kto by utrzymywał, że „Należy odrzucić obrzęd Kościoła rzymskiego, w którym po cichu wymawia się część Kanonu i słowa konsekracji;  albo że należy Mszę odprawiać w języku narodowym”.

Niemniej, chociaż Sobór Trydencki zakazał używania języka narodowego w Mszy, to jednak nakazał duszpasterzom, by zastępowali jego brak odpowiednią katechezą: „Aby owieczki Chrystusa nie głodowały ... nakazuje święty Sobór pasterzom i poszczególnym duszpasterzom, by często w czasie odprawiania Mszy sami, lub przez innych wykładali coś z tego, co się czyta we Mszy oraz by między innymi objaśniali jakiś obrzęd tej Najświętszej Ofiary, zwłaszcza w niedziele i święta”.

 

12. Dlatego Drugi Sobór Watykański, zgromadzony dla przystosowania Kościoła do wykonywania jego apostolskiego zadania w naszych czasach, tak jak Sobór Trydencki, w pełni docenił dydaktyczny i duszpasterski charakter liturgii. Gdy żaden katolik nie przeczył prawowitości i skuteczności świętego obrzędu sprawowanego w języku łacińskim, Sobór mógł przyznać: „Nierzadko użycie języka narodowego może być bardzo pożyteczne dla ludu” i pozwolił na jego używanie. Żarliwość, z jaką tę uchwałę wszędzie przyjęto, sprawiła, że pod kierunkiem biskupów i samej Stolicy Apostolskiej wszelkie czynności liturgiczne z uczestnictwem ludu wolno było odprawiać w języku narodowym, aby pełniej rozumiano odprawiany obrzęd.

 

13. Chociaż używanie języka narodowego w świętej liturgii jest ważnym środkiem dla jasnego wyrażania zawartej w celebrze katechezy misterium, Drugi Sobór Watykański wezwał ponadto do wykonania niektórych przepisów trydenckich, którym nie wszędzie dano posłuch, jak głoszenie homilii w niedziele i święta i możliwość wtrącania wyjaśnień wśród świętych obrzędów.

Nade wszystko zaś Drugi Sobór Watykański, który doradzał „ów doskonalszy sposób uczestnictwa we Mszy, polegający na przyjmowaniu przez wiernych, po komunii kapłana Ciało Pańskiego z tej samej Ofiary”, zachęcał do urzeczywistnienia innego życzenia Ojców trydenckich, mianowicie aby dla pełniejszego uczestnictwa w świętej Eucharystii „wierni obecni na poszczególnych Mszach komunikowali nie tylko duchowo, lecz również sakramentalnie przyjmowali Eucharystię”.

 

14. Wiedziony tym samym duchem i pasterską gorliwością, Drugi Sobór Watykański mógł w nowy sposób rozważyć przepis trydencki o Komunii pod obydwiema postaciami. Ponieważ dziś bynajmniej nie podaje się w wątpliwość teologicznych zasad o pełnej mocy Komunii, gdy przyjmuje się Eucharystię pod jedną postacią chleba, Sobór pozwolił przyjmować niekiedy Komunię pod obydwiema postaciami, wtedy mianowicie gdy przez wymowniejszą formę znaku sakramentalnego nadarza się szczególnie dogodna sposobność głębszego zrozumienia sakramentu, w którym wierni uczestniczą.

 

15. W ten sposób Kościół, pozostając wierny swemu zadaniu nauczyciela prawdy i strzegąc „rzeczy starych”, czyli depozytu tradycji, spełnia również obowiązek rozważania i roztropnego stosowania „rzeczy nowych” (por. Mt 13, 52).

Pewna bowiem część nowego mszału wyraźniej przystosowuje modlitwy Kościoła do potrzeb współczesnych. Należą tutaj głównie Msze obrzędowe i w różnych potrzebach, w których tradycja i nowość odpowiednio wzajemnie się łączą. Gdy bowiem nietknięte pozostały liczne zwroty zaczerpnięte z najstarszej tradycji Kościoła, znane z często wydawanego Mszału rzymskiego, wiele innych zostało dostosowanych do dzisiejszych wymogów i warunków, inne natomiast, jak modlitwy za Kościół, laikat, o uświęcenie  pracy ludzkiej, za wspólnotę wszystkich ludów, w pewnych potrzebach właściwych naszym czasom, zostały na nowo ułożone; z nowych dokumentów Soboru czerpano myśli, a często również wyrażenia.

Z powodu uwzględnienia nowej sytuacji obecnego świata wydawało się, że w korzystaniu z tekstów najstarszej tradycji tak czcigodnemu skarbowi nie wyrządzono żadnej zniewagi, jeśli niektóre zdania zmieniono, aby wyrażenie tym lepiej zharmonizować  z językiem dzisiejszej teologii i oddać zgodnie z prawdą obecną karność kościelną. Zostały zmienione niektóre powiedzenia odnoszące się do oceny i używania dóbr ziemskich, jak również wyrażenia, które wskazywały na pewną formę zewnętrznej pokuty właściwą innym wiekom Kościoła.

W ten sposób normy liturgiczne Soboru Trydenckiego w licznych szczegółach zostały dopełnione i udoskonalone przez normy Drugiego Soboru Watykańskiego, który do końca doprowadził wysiłki zmierzające do zbliżenia wiernych do świętej liturgii, podejmowane w ciągu tych czterech wieków, zwłaszcza zaś w ostatnim wieku, najbardziej przez ruch liturgiczny popierany przez świętego Piusa X i jego następców.

 

õõõõõ

 

Tomasz A Kempis – O Naśladowaniu Chrystusa

Rozdział trzeci

O pożytku częstej Komunii świętej

 

1. Oto przychodzę do Ciebie, Panie, aby z Twego daru spłynęło na mnie dobro i abym się uweselił Twoją świętą ucztą, którąś „w swojej dobroci zgotował biednemu” (Ps 67,11). W Tobie jest wszystko, czego mogę i winienem pragnąć. Tyś mym zbawieniem i odkupieniem, nadzieją i mocą, ozdobą i chwałą. Dzisiaj, Jezu, „rozwesel duszę sługi swego, bo ku Tobie, Panie, duszę mą podnoszę” (Ps 85,4). Pragnę Cię przyjąć ze czcią i nabożnie, chcę Cię wprowadzić do mojego domu, abym jak Zacheusz zasłużył na Twe błogosławieństwo i stał się godnym należeć do synów mających wiarę Abrahama. Dusza moja tęskni za Twoim Ciałem, serce me pożąda zjednoczenia z Tobą.

 

2. Daj mi, Panie, siebie, to mi wystarczy, bo poza Tobą niczym jest wszelka pociecha. Nie umiem żyć bez Ciebie i Twoich nawiedzin. Stąd często muszę do Ciebie przychodzić i przyjmować pokarm zbawienia mojego, ażebym głodny nie ustał w drodze. Albowiem nauczając rzesze i uzdrawiając je z różnych niemocy, sam rzekłeś niegdyś, Jezu miłosierny: „nie chcę ich puścić zgłodniałych, ażeby kto nie został w drodze” (Mt 15,32). Postąp więc ze mną podobnie, Panie, gdyż dla pociechy swych wiernych pozostałeś w Najświętszym Sakramencie. Ty bowiem jesteś słodkim pokarmem duszy, a kto Ciebie godnie pożywa, stanie się dziedzicem i uczestnikiem wiekuistej chwały. Mnie właśnie, który tak często upadam i grzeszę, tak łatwo ostygam i słabnę, mnie przede wszystkim potrzeba odnawiać się, oczyszczać i zapalać przez częstą modlitwę, spowiedź i przyjmowanie Twego Najświętszego Ciała, abym nie ustał w świętym bojowaniu, nie przyjmując Ciebie czas dłuższy.

 

3. „Usposobienie bowiem człowieka jest złe już od młodości” (Rdz 8,21) i jeśli Boże lekarstwo nie przyjdzie mu z pomocą, wpada on w coraz gorsze grzechy. Otóż Komunia święta powstrzymuje od złego i umacnia w dobrym. Jeżeli więc teraz bywam tak często niedbały i oziębły, choć przystępuję do stołu Pańskiego i odprawiam Najświętszą Ofiarę, co by było, gdybym nie przyjmował Twojego lekarstwa ani nie pragnął tak możnej pomocy? I choć nie każdego dnia jestem dobrze usposobiony i przygotowany do sprawowania świętych tajemnic, jednakże będę usiłował przyjmować Ciało i Krew Pańską w czasie stosownym i uczestniczyć w tak wielkiej łasce. Albowiem największą pociechą wiernej duszy – „jak długo pozostajemy w ciele i jesteśmy pielgrzymami z daleka od Pana” (2 Kor 5,6) – jest częsta pamięć na Boga i pobożne przyjmowanie Umiłowanego.

 

4. O jak przedziwna łaskawość Twej dobroci dla nas, że Ty, Panie Boże, Stwórco i Ożywicielu wszystkich duchów, raczysz zstępować do ubożuchnej duszy i sycić jej głód całym swym Bóstwem i Człowieczeństwem. O jak szczęśliwe serce i błogosławiona dusza, która ze czcią przyjmuje Ciebie, Pana i Boga swojego, a w tym przyjściu napełnia się weselem ducha. O, jak wielkiego Pana przyjmuje! Jak ukochanego wprowadza gościa! Jak miłego zyskuje towarzysza i wiernego przyjaciela! Zaślubia oblubieńca piękniejszego i szlachetniejszego nad wszystko, co upragnione i godne kochania. O najsłodszy Oblubieńcze mój! Niech zamilkną przed obliczem Twoim niebo i ziemia z całą swą pięknością: wszelka ich chwała i urok jest darem Twojej hojności i nic nigdy nie dorówna czarowi Twojej osoby, której mądrość nie posiada granic.

Kancelaria Parafialna

zegar Poniedziałek, piątek:
07:00 - 09:00
zegar Wtorek, czwartek:
07:00 - 09:00, 16:00 - 18:00
tel Telefon:
(32) 222 31 21 wew. 15

Msze Święte

msza Niedziela i Święta:
07:00, 09:00, 10:30, 12:00, 16:30
msza Dni powszednie:
07:00, 18:00 (+ w piątek 16:30)
uwaga Ważne:

Szybki kontakt

church Adres:
41-400 Mysłowice
ul. Cegielniana 7a
Telefon Telefon dyżurny: 601 142 880
Telefon:
(32) 222 31 21
mail E-mail:
janow.miejskimailkatowicka.pl
Jesteś tutaj: Home KATECHIZM Katecheza dorosłych 2024.02.27 – Ogólne wprowadzenie do Mszału Rzymskiego – wstęp